
Od projektu do produkcji. Jak powstaje urządzenie do masażu wibracyjnego RAM Vitberg+?
Kiedy odnajdujemy produkt, który nas interesuje, zazwyczaj kupujemy go i używamy. Niewielu z nas zastanawia się, skąd się wziął. Tymczasem jego droga na półkę sklepową bywa bardzo długa a historia barwna i ciekawa. Jaka jest historia RAM Vitberg +?
Wyzwanie
Zanim RAM Vitberg + trafił na rynek, w głowie pojawił się pomysł. Za nim przyszły luźne, odręczne szkice, tworzone nie najnowszym już ołówkiem.
Na górze kartki jedno pytanie „ Jak precyzyjnie skierować oscylację, aby zabieg był skuteczny, bezpieczny i komfortowy?”. Pierwsze rysunki, ułożenia, wzory, schematy, nie przynosiły spodziewanych odpowiedzi. Nie było wyjścia. Należało rozpocząć cały projekt od przejrzenia istniejącej na świecie literatury, badań, analiz i wyników. Ogrom tej wiedzy w pewnym sensie nas przytłoczył. Uczelnie, naukowcy i praktycy z USA, Korei, Niemiec, Belgi, Hiszpanii, Szwecji…. można jeszcze długo wymieniać - potwierdzają skuteczność wibroterapii w różnych obszarach medycznych. Wcześniejsze lata dowiodły, że produkowane przez nas urządzenia do terapii wibracyjnej, okazały się szalenie skuteczne... ale wciąż chcemy, aby były lepsze….
Modułowość systemu do wibroterapii to klucz…
Jak jedno urządzenie mogłoby równocześnie: wspomagać układ krążenia, oddziaływać przeciwbólowo, rozluźniać i napinać mięśnie, wpływać regenerująco na stawy i podkręcać metabolizm ?!…. To właściwie niewykonalne zadanie, ponieważ;
1) maszyna musiałaby działać dynamicznie,
2) mieć różny sposób propagacji bodźca i precyzyjnie wypełniać wszystkie, dosłownie wszystkie, krzywizny ludzkiej sylwetki.
Dlatego jedynym sensownym rozwiązaniem okazało się stworzenie modułowej rodziny produktów , które w sposób precyzyjny przekażą impuls oscylacji cykloidalnej w określone miejsce, w określony sposób, z określoną częstotliwością, określoną amplitudą, w ściśle określonym czasie i w precyzyjnych przerwach propagacji bodźca.
Konieczne okazało się stworzenie osobnych, wyspecjalizowanych modułów, ze ściśle określonym programem i kształtem, determinowanym miejscem zastosowania. Czyli doskonale pasującym do stref i anatomicznych krzywizn ludzkiego ciała i o tak skonfigurowanym programie, który uwzględni fizjologiczną specyfikę danego obszaru oraz jego wrażliwość na bodziec oscylacji.
Prace nad doborem pożądanych form i wymiarów zajęły niemal rok. W tym celu dokonano dziesiątek pomiarów antropometrycznych i przymiarek. W testach uczestniczyli ochotnicy z kilku grup wiekowych, o różnych wzrostach i typach morfologicznych. Dbaliśmy o to, by w pomiarach uwzględnić jak najwięcej możliwych budów ciała, także o różnych proporcjach.
Ocenialiśmy jednocześnie sprawność fizyczną i zakresy ruchów osób z wadami postawy oraz starszych. A to po to, by w dalszym etapie możliwie uniwersalnie dopasować pozycje terapeutyczne. Efektem są niejednakowo zwymiarowane „poduchy” o łagodnych, łukowatych wygięciach.
Produkcja - obszycie
Wykrawalnia. Do niedawna czynność tę wykonywała mała maszyna krajalnicza, dziś zastąpiła ją wielka, znacznie bardziej zaawansowana i o większej produktywności. Do jej obsługi potrzebnych jest aż troje ludzi ale to z kolei, pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu. Za każdym razem i do każdego elementu należało stworzyć właściwe wykrojniki.
Wycięty i wygładzony materiał, starannie wyselekcjonowany pod względem ubytków i zmian w strukturze, zostaje przetransportowany do szwalni, gdzie na maszynach do szycia, dłonie doświadczonych szwaczek przerzucają i prowadzą go pod igłę, zespalając kolejne fragmenty.
Wypełnienie
Wypełnienie stanowi tworzywo na tyle pozwalające przewodzić bodziec, aby ten nic nie tracił ze swej mocy a jednocześnie zwarte i elastyczne. Trafny wybór wypełnienia, warunkuje możliwość przyjęcia wskazanej dla terapii pozycji i zapewnia komfort podczas zabiegu. Pianka poliuretanowa, jaka spełnia te warunki nie chłonie wilgoci, jest także nietoksyczna, nie powoduje alergii, wypełnia restrykcyjne medyczne kryteria higieny i bezpieczeństwa użytkowania.
Elektronika i sterowanie
Na stanowiskach elektroników składane zostają podzespoły i elementy, zawiadujące pracą urządzenia. W plątaninie różnokolorowych kabelków i diod, laikowi trudno zorientować się co jest czym…. ale to pestka dla monterów. Kompletne „ unerwienie” z pieczołowitością zostanie wmontowane w szkielet aparatu. Ten etap pracy wiąże się ze szczególną uwagą i dbałością. To w końcu cały napęd, który emitując bodziec, zachować musi wszystkie jego parametry.
Mimo staranności, schodzący ze stołów tego działu aparat, przechodzi kilka testów. Kiedy z całą pewnością stwierdzić można, iż wszystko działa bez zarzutu, produkt może powędrować dalej….
Obszycie
Do „ubieralni”... Tak żartobliwie nazwać można obszar, w którym urządzenie pokryte zostaje specjalnie zaprojektowanym pokrowcem z certyfikowanego materiału. Pokrycie wyposażone zostało w podwójne zamki i mocne przeszycia specjalną nicią. Wzmacniają one zasadniczo wytrzymałość tkaniny na rozciąganie pod wpływem nacisku, co zdecydowanie wydłuża żywotność aparatu a tym samym, czas jego użytkowania. Wszystkie materiały tekstylne pochodzą od sprawdzonych, wieloletnich dostawców i polegać można na ich jakości. Dlatego codzienne użytkowanie, stosowne mycie i dezynfekcja są proste i nie osłabiają produktu przez wiele lat.
Identyfikacja i gwarancja
Po kolejnym, ostatecznym sprawdzeniu i wyczyszczeniu, każdy egzemplarz aparatu otrzymuje właściwe numery identyfikacyjne i świadectwo jakości, którym jest załączona do niego karta gwarancyjna. Zostaje starannie spakowany i gotowy do transportu, czeka na nowego użytkownika.
Komu w drogę temu czas...
Wyprodukowane urządzenia trafiają do ludzi w całej Polsce.